Przeczytane poniżej metody są skuteczne tylko na krótka metę czyli coś w rodzaju walki z wiatrakami.
Dużo pracy, czasu, frustracji a rezultat mizerny.
Kto ma kłopot z tym problemem może się do mnie odezwać, postaram się udzielić pomocy.!!!
Nieproszeni goście w ogrodzie. Czyli jak wystraszyć kreta?
13.07.2013 , aktualizacja: 13.07.2013 10:04
Powszechna jest opinia, że są największą zmorą dbających o piękno swojego trawnika. Niszczą go, przeszkadzają w strzyżeniu, ale są bardzo pożyteczne, bo walczą z glebowymi szkodnikami. - Są dwie podstawowe metody na kreta - mówi ekspert.
Ziemne korytarze kopią wiosną i latem, wtedy też niszczą trawniki. Dlatego działkowcy walczą z nimi jak tylko mogą. Ale nie jest tak łatwo.
Krety mają swoje cykle wędrowania i żerowania w ziemi. Najczęściej odbywa się to między godziną 10 a 11 rano oraz wieczorem, wtedy powstaje najwięcej kopców.
- Często wtedy jest jedyna możliwość, by złapać kreta. Należy się ustawić od strony wiatru i zachowywać się bardzo cicho. W zeszłym roku w ten sposób złapałem 11 kretów - mówi Edward Galus, zastępca dyrektora ds. produkcji Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni w Kielcach, a prywatnie działkowiec.
I dodaje, że w tym roku problem z kretami jest tam mniejszy niż w poprzednim.
W sklepach ogrodniczych dużą popularnością cieszą się odstraszacze na krety, nornice i inne ziemne gryzonie.
Ceny zaczynają się od 30 zł, a kończą nawet na 120. Zdecydowanie tańsze i często skuteczniejsze są tzw. "domowe" metody. - Zasadniczo są dwie: walka zapachem i dźwiękiem - mówi Edward Galus.
I podaje przykłady. - Bardzo często stosowany jest sposób, polegający na wkładaniu w korytarz puszki czy butelki po piwie, ale nie zawsze są one skuteczne - mówi Galus.
Skutecznym sposobem, choć nie do końca ekologicznym, jest włożenie do kopca kawałków szmaty zamoczonej w benzynie. Inny charakter mają metody przetestowane już przez wicedyrektora RPZ. - Najbardziej przekonałem się do umieszczenia w dziurze gałęzi bzu czarnego, i ma to podwójną korzyść. Po pierwsze, odstrasza zapachem, a po drugie - gałęzie nie przepuszczą kreta dalej - opowiada.
Można też złapać kreta. - Należy pamiętać, żeby go wynieść w bezpieczne miejsce. Wykorzystuje się do tego specjalne łapki, które są do kupienia w sklepach ogrodniczych, a ich koszt to ok. 20 zł - podkreśla wicedyrektor RPZ Edward Galus i dodaje: - Tańszym sposobem, ale bardziej żmudnym, będzie odkrycie korytarza, wkopanie wiadra w okolicę kopca, a kret tam na pewno wpadnie.
Skutecznym, ale zdaniem wicedyrektora ostatecznym wyjściem jest wykorzystanie karbidu. Można go kupić w każdym sklepie ogrodniczym, wsypać do kretowiska i zalać wodą. - Trzeba bardzo uważać, żeby nie przesadzić i nie zatruć kreta - przestrzega Galus. I przypomina, że w Polsce te zwierzęta są pod ochroną.
Krety mają swoje cykle wędrowania i żerowania w ziemi. Najczęściej odbywa się to między godziną 10 a 11 rano oraz wieczorem, wtedy powstaje najwięcej kopców.
I dodaje, że w tym roku problem z kretami jest tam mniejszy niż w poprzednim.
W sklepach ogrodniczych dużą popularnością cieszą się odstraszacze na krety, nornice i inne ziemne gryzonie.
Ceny zaczynają się od 30 zł, a kończą nawet na 120. Zdecydowanie tańsze i często skuteczniejsze są tzw. "domowe" metody. - Zasadniczo są dwie: walka zapachem i dźwiękiem - mówi Edward Galus.
I podaje przykłady. - Bardzo często stosowany jest sposób, polegający na wkładaniu w korytarz puszki czy butelki po piwie, ale nie zawsze są one skuteczne - mówi Galus.
Skutecznym sposobem, choć nie do końca ekologicznym, jest włożenie do kopca kawałków szmaty zamoczonej w benzynie. Inny charakter mają metody przetestowane już przez wicedyrektora RPZ. - Najbardziej przekonałem się do umieszczenia w dziurze gałęzi bzu czarnego, i ma to podwójną korzyść. Po pierwsze, odstrasza zapachem, a po drugie - gałęzie nie przepuszczą kreta dalej - opowiada.
Można też złapać kreta. - Należy pamiętać, żeby go wynieść w bezpieczne miejsce. Wykorzystuje się do tego specjalne łapki, które są do kupienia w sklepach ogrodniczych, a ich koszt to ok. 20 zł - podkreśla wicedyrektor RPZ Edward Galus i dodaje: - Tańszym sposobem, ale bardziej żmudnym, będzie odkrycie korytarza, wkopanie wiadra w okolicę kopca, a kret tam na pewno wpadnie.
Skutecznym, ale zdaniem wicedyrektora ostatecznym wyjściem jest wykorzystanie karbidu. Można go kupić w każdym sklepie ogrodniczym, wsypać do kretowiska i zalać wodą. - Trzeba bardzo uważać, żeby nie przesadzić i nie zatruć kreta - przestrzega Galus. I przypomina, że w Polsce te zwierzęta są pod ochroną.
Cały tekst: http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262,14270146,Nieproszeni_goscie_w_ogrodzie__Czyli_jak_wystraszyc.html#ixzz2Z2CfPFZE
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz