niedziela, 8 grudnia 2013

Lepiej wydać kasę na dobrego praktycznego  projektanta, to na pewno pozwoli na uniknięcie fuszerek !!!
A zaoszczędzoną kasę przeznaczyć na inne inwestycje.
Od wielu lat o tym mówię.
Czy to się kiedyś stanie !!!

http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35255,15091276,Marnuja_pieniadze_zgodnie_z_procedurami__KOMENTARZ_.html#TRNajCzytSST

Marnują pieniądze zgodnie z procedurami [KOMENTARZ]

Janusz Kędracki

07.12.2013 , aktualizacja: 06.12.2013 19:01
A A A Drukuj
W 2011 roku partie polityczne dostaną więcej pieniędzy - przewiduje projekt budżetu
W 2011 roku partie polityczne dostaną więcej pieniędzy - przewiduje projekt budżetu (Fot. engel)
Liczymy się z pieniędzmi, jeśli wydajemy je z własnej kieszeni. Wtedy i projektujemy oszczędnie, i szukamy tańszych rozwiązań. Przyzwyczailiśmy się do tego, że jeśli coś robi samorząd czy państwo, to za grube miliony. Czy musi?


Opisywałem w piątek przypadek z gminy Nowy Korczyn, która buduje przydomowe oczyszczalnie ścieków. Jedna będzie kosztować 19,5 tys. zł. Zadzwoniłem do firmy, która wygrała przetarg, z zapytaniem, ile by mnie kosztował zakup i instalacja takiej samej. Dowiedziałem się, że średnia cena to ok. 12 tys. zł, ale mogę też dostać rabat.

Wójt Nowego Korczyna pewnie nie dzwonił. Zapewnia jednak, że wszystko robił zgodnie z prawem, przetarg przeprowadzony został zgodnie z procedurą, wygrała wcale nie najdroższa firma i "wyszło, jak wyszło". Przyznaje, że nie tanio, lecz sobie oczywiście nie ma nic do zarzucenia, bo - jak twierdzi - "wszystko zależy od projektanta".

Niedawno podobne wyjaśnienie usłyszałem w Urzędzie Miasta i Gminy Osiek, gdy zapytałem, po co na niewielkim rynku zamontowali aż 85 latarń parkowych i lamp oświetleniowych. Projektantami zasłaniają się nie tylko w gminach wiejskich czy miasteczkach. Także zastępca prezydenta aspirującej do miana metropolii stolicy województwa czynił to, tłumacząc przyczyny rozsypujących się wkrótce po zbudowaniu boisk. A najbardziej winił za wszystko ustawę o zamówieniach publicznych.

Projektanci, ustawy i procedury pewnie też nie są bez winy. Za to, że gmina buduje zbyt drogo lub byle jak, odpowiada jednak, a przynajmniej powinien odpowiadać, przede wszystkim wójt, burmistrz czy prezydent. To on ma stawiać warunki projektantowi, a nie odwrotnie. I liczyć się z pieniędzmi. Że z tym bywa różnie, widzi każdy baczniejszy obserwator otaczającej nas rzeczywistości.

Wracając do Nowego Korczyna, to już wczesną wiosną wójt się chwalił publicznie, że na 118 oczyszczalni ma 2,5 miliona, w tym ponad 1,5 miliona z unijnego programu. Firmy startujące w przetargu wiedziały więc doskonale, ile mogą zarobić. Miały się ograniczać i liczyć tylko po 12 tys. zł za jedną oczyszczalnię, skoro można więcej? Nie wymagajmy aż takiego poświęcenia.

Przykład z oczyszczalniami to oczywiście drobnostka przy idących w setki milionów, a nawet w miliardy inwestycjach. Tam dopiero jest pole do wszelkiego rodzaju nadużyć. Rzadko tylko ujawniane są takie przypadki, bo budujemy w większości zgodnie z procedurami. Ogłaszamy przetargi, które w założeniu mają przynieść oszczędności, a często przynoszą odwrotny skutek. Jeśli jednak w papierach wszystko w porządku, budynek się nie zawali czy droga po kilku miesiącach nie rozsypie, nikt się czepiać nie będzie. Wykonawca każdy milion przyjmie, a gmina się zadłuży i zapłaci.

Tak naprawdę to liczymy się z pieniędzmi, jeśli wydajemy je z własnej kieszeni. Wtedy i projektujemy oszczędnie, i szukamy tańszych rozwiązań, niekoniecznie gorszych. Przyzwyczailiśmy się do tego, że jeśli coś robi samorząd czy państwo, to za grube miliony. Czy musi? Niekoniecznie, ale nie ulega wątpliwości, że publiczne pieniądze lżej wydawać od swoich.

Zwłaszcza te unijne, o których nawet wysoko postawieni urzędnicy mówią często tak, jakby nie były nasze i można się z nimi mniej liczyć. To jest już jednak temat na odrębną opowieść. 


Cały tekst: http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35255,15091276,Marnuja_pieniadze_zgodnie_z_procedurami__KOMENTARZ_.html#TRNajCzytSST#ixzz2mtntbu28