wtorek, 19 listopada 2013

WIELE RAZY ZWRACAŁEM UWAGĘ ZAMAWIAJĄCYM  NA NIEUZASADNIONE OBSADZENIA ZIELENIĄ PRZESTRZENI PRZY DROGOWEJ  !!!

Ostatni wyczyn ministra Nowaka. Usychające miliony wzdłużautostrad

Dodano: 19.11.2013 [07:13]
Ostatni wyczyn ministra Nowaka. Usychające miliony wzdłuż autostrad - niezalezna.pl
foto: Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska
Wzdłuż polskich autostrad więdną drzewa sadzone kosztem dziesiątków milionów złotych. Jak wskazują fachowcy, spowodowane jest to tym, że sadzi się zbyt duże drzewka. Tylko na 30-kilometrowym odcinku autostrady A1 Kowal–węzeł Sójki na zieleń i drzewa, które uschły, wydano kilkanaście milionów złotych.

Na tym prestiżowym odcinku autostrady A1 uschły setki posadzonych w ubiegłym roku brzóz. Drzewa wysokie na 2 m zostały zmarnowane praktycznie co do sztuki. Według tłumaczeń przedstawicieli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zawinił wykonawca, który nie podlewał zasadzonych brzózek. Tymczasem zdaniem fachowców przyczyna może być zupełnie inna. –Powiedzenie leśników mówi, że starych drzew się nie przesadza. Oczywiście przy obecnej technice jest to możliwe, ale wtedy znacznie rosną koszty sadzenia drzew i ryzyko, że takie rośliny się nie przyjmą – mówi „Codziennej” dr inż. Włodzimierz Buraczyk z Katedry Hodowli Lasu Wydziału Leśnictwa Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.

– Gdyby zasadzono małe jednoroczne brzozy, jest duże prawdopodobieństwo, że w dwa lata przyjęłyby się i urosły. Zapewne jednak projektantowi zależało na natychmiastowym efekcie wizualnym – mówi nam dr inż. Buraczyk, który nazwał „naiwnym” tłumaczenie GDDKiA, że drzewa uschły, bo nie były podlewane. – Przyczyn może być wiele, ale przeważnie w takich wypadkach winne jest złe przygotowanie korzeni drzewa do przesadzania – ocenia specjalista.

Jak poinformował nas Łukasz Jóźwiak, kierownik Wydziału Informacji i Promocji GDDKiA, tylko na odcinku Kowal–węzeł Sójki wydano na zieleń kilkanaście milionów złotych.